10 październik 2006 (aktualnie), Gdańsk.
Lekcja chemii była jednym z bardziej znienawidzonych przez dziewczyny momentem w szkole. Pani Kwas-Zasada była tęgą nauczycielką z dwudziestoletnim stażem. Miała czerwone włosy i była jednym z bardziej upierdliwych pedagogów. Nikt w szkole za nią nie przepadał, tym bardziej, że jej lekcje były sztywne i nudne. Aria i Effy bardzo się nudziły, podczas gdy klasa zapisywała formułki w zeszytach. Panna Lovaine z nogami położonymi na ławce przyglądała się latającemu obok klasowego lamusa komarowi, natomiast panna Scarsdale malowała sobie paznokcie na czarno.
- Dobrze, zatem przejdźmy do praktyki. Proszę dobrać się w pary po czym z wykorzystaniem fenolu i składnika, który sami musicie odgadnąć, stworzyć w procesie nitrowania, kwas pikrynowy. Musicie zachować należytą ostrożność ponieważ... - w tym momencie dziewczyny przestały słuchać nauczycielki, gdyż zadzwonił telefon Arii.
- Kto to? - zaciekawiła się Effy.
- To tylko Michał - rzuciła Aria odrzucając połączenie - Jest taki namolny. Nie dociera do niego, że rzuciłam go dzisiaj rano - przewróciła oczami z lekceważeniem. W tym momencie pani Kwas-Zasada położyła na ich ławce kilka probówek i pojemniczek z kryształkami fenolu. Effy spojrzała na przyjaciółkę z miną pt.: "WTF", na co ta druga wzruszyła ramionami.
- Do dzieła, moi mili. Pozostałe składniki znajdziecie w szafce pod oknem - Effy ruszyła po ingrediencje, a Aria w tym czasie pisała sms-a do Maćka. Kiedy dziewczyna wróciła ze składnikami, położyła je na ławce i zerknęła w ekran telefonu przyjaciółki.
- Maciek z 3 tż? - wtrąciła.
- Yhyym... - odparła nie patrząc na nią. Effy wsypała kryształki fenolu do dużej fiolki i dolała do niej kwasu siarkowego. W ten sposób chciała sulfonować fenol, by otrzymać kwas p-hydroksybenzenosulfonowy, który w wyniku nitrowania miał dać kwas pikrynowy. Po chwili składniki zamieniły się w żółte, krystaliczne ciało stałe.
- Hm, jarać mi się chce - rzuciła Aria, chowając telefon do kieszeni bluzy.
- Nie widzę problemu - uśmiechnęła się Elizabeth. Ariana wyciągnęła z torby paczkę niebieskich L&Mów i poczęstowała koleżankę. Odpaliła zapałkę i... jebut!
W momencie klasa stanęła w ogniu, a uczniowie zaczęli piszczeć i uciekać w popłochu. Włączył się alarm pożarowy, który wywołał jeszcze większą panikę. Pani Kwas-Zasada stanęła zszokowana między płomieniami i wydarła się na całe gardło:
- CISZAAAAA!! - dziewczyny spojrzały na siebie porozumiewawczo, stanęły na ławce i zaczęły śpiewać:
- This girl is on fire, this girl is on fire, she's walking on fire, this girl is on fire!
- Lovaine i Scarsdale do dyrektora!!!
Aria i Effy udawały, że ze skupieniem słuchają wywodu dyrektora. Mężczyzna był wściekły, a na jego policzki wpełzły szkarłatne rumieńce. Ariana z zainteresowaniem przyglądała się swoim paznokciom, które w tym momencie stały się nader ciekawe.
- Mam już po dziurki w nosie waszych wybryków! Uszło wam płazem, kiedy wyważyłyście drzwi od toalety, kiedy dopisałyście sobie oceny z PP, także kiedy wyniosłyście z kanciapy woźnych wersalkę i wstawiłyście ją do klasy, by siedzieć wygodnie! Ale to co zrobiłyście teraz, to przechodzi ludzkie pojęcie! Zdajecie sobie sprawę, że naraziłyście na niebezpieczeństwo całą klasę?! Tym razem to się tak nie skończy...
- Panie dyrku, zielony krawat do błękitnej koszuli to nie najlepszy pomysł - wtrąciła Aria.
- Co? - spytał zmieszany.
- I jeszcze ta szara marynarka... - Effy pokręciła z dezaprobatą głową.
- A te zamszowe buty? W październiku? - Ariana nakręcała się coraz bardziej.
- Czy pan się ubiera na targach? - Elizabeth zapytała ze szczerym zainteresowaniem.
- U "Bazary'iego" chyba - obie zaniosły się śmiechem, ale pan Kopeć nie wyglądał na rozbawionego.
- Dość tego! Jesteście zawieszone! Nie chcę was przez ten tydzień widzieć w szkole! - wstał i ręką wskazał im drzwi. Dziewczyny z uśmiechami na twarzach ruszyły w stronę wyjścia. Zatrzymały się przy drzwiach i machając dyrektorowi, rzuciły w tym samym czasie:
- Aliwederczi!
Ciekawie :-) Czekam na kolejne posty :-) Miło sie czyta, buzka
OdpowiedzUsuńMoze obs? zacznij i daj znac:
http://nataliazarzycka.blogspot.com/
Bardzo ciekawy rozdział, czekam na kolejny. :3
OdpowiedzUsuńkasia-kate1.blogspot.com
roxannee-blog.blogspot.com
dziękuję, starałam się, ale to tam parę chwil w gimpie :)
OdpowiedzUsuńale u Ciebie też jest bardzo miło :3
http://sadbuttrue37.blogspot.com
Bardzo ciekawy rozdział :) Miło się go czyta i nie ma błędów ortograficznych co jest wielkim plusem :)
OdpowiedzUsuń